Zacznijmy od zdrowego produktu, jakim jest kolba kukurydzy. Następnie osuszmy ją, zmielmy i namoczmy w wodzie z dwutlenkiem siarki. Teraz wyekstrahujmy cały tłuszcz, błonnik i białko. Przefiltrujmy i przemyjmy pozostałą skrobię, a następnie użyjmy hydrolizy kwasowej, aby przekształcić ją w syrop. Na koniec dodajmy izomerazę ksylozową i odpowiednio podgrzejmy.
Rezultat? Syrop glukozowo-fruktozowy. Słodka substancja, którą producenci przemycają do napojów gazowanych, słodyczy, chleba, sosów, burgerów, krakersów i wielu innych produktów.
Czy brzmi to jak Boży proces tworzenia pożywienia ze słońca, żyznej gleby, czystej wody i rosnących roślin? Ani trochę! Mimo to, według amerykańskiego Narodowego Centrum Statystyk Zdrowia, ponad 53 procent kalorii spożywanych przez dorosłych Amerykanów pochodzi z żywności wysokoprzetworzonej, takiej jak syrop glukozowo-fruktozowy.
W przypadku dzieci statystyki są jeszcze gorsze. Spożywają one niemal 62 procent kalorii z produktów wysokoprzetworzonych.
Czym jest żywność wysokoprzetworzona?
Kiedy mówimy o żywności wysokoprzetworzonej, nie mamy na myśli produktów, które zostały posiekane lub podgrzane w kuchence mikrofalowej.
Żywność wysokoprzetworzona to substancje jadalne, które pierwotnie pochodziły ze zdrowych, pełnowartościowych produktów, takich jak soja czy pszenica, ale zostały rozłożone na części, ponownie połączone i poddane działaniu dodatków, emulgatorów, stabilizatorów, słodzików, barwników, aromatów i konserwantów w sposób, którego Bóg nigdy nie zamierzył.
Nawet twoja babcia nie byłaby w stanie wyobrazić sobie takiej żywności!
W przeciwieństwie do domowych weków z fasolki szparagowej, świeżych truskawek czy dobrego bochenka chleba na zakwasie, żywność wysokoprzetworzona przebywa długą, zawiłą drogę z gospodarstwa na twój stół. Jest ona zaprojektowana tak, aby smakowała wyjątkowo dobrze, miała długi termin przydatności i była łatwa do produkcji na masową skalę. Do identyfikacji takich produktów zazwyczaj stosuje się system klasyfikacji „NOVA”, stworzony w 2009 roku.
Dobra, zła czy tragiczna?
Ale czy żywność wysokoprzetworzona faktycznie stanowi zagrożenie dla zdrowia? Tak!
Przegląd opublikowany w 2024 roku w „British Medical Journal” przeanalizował 45 badań zdrowotnych obejmujących prawie 10 milionów uczestników, aby sprawdzić, jaki wpływ na zdrowie ma żywność wysokoprzetworzona. Wyniki? Spożywanie większej ilości takich produktów wiąże się z wyższym ryzykiem zgonu z jakiejkolwiek przyczyny – oraz z 32 schorzeniami, w tym chorobami serca, zaburzeniami zdrowia psychicznego i cukrzycą typu 2.
Inne badanie wykazało, że gdy ludzie spożywali wysokoprzetworzone wersje pokarmów (w porównaniu do minimalnie przetworzonych), przyjmowali nawet o 500 kalorii dziennie więcej, nawet o tym nie wiedząc. Jeden z uczestników powiedział: „Żywność wysokoprzetworzona jest tak gęsta kalorycznie, że poczucie sytości oznaczało, iż już się przejadłem. W niektóre dni kończyłem posiłek w ciągu kilku minut, nawet nie zauważając, że jem. To nie dawało satysfakcji”.
Czy Bóg to stworzył? Jeśli tak, jedz to. Czy człowiek to stworzył? Nie jedz tego.
Niektóre badania sugerują nawet, że żywność wysokoprzetworzona może być tak samo uzależniająca i szkodliwa jak papierosy. Takie produkty „dostarczają nienaturalnie wysokich dawek w nienaturalnie szybki sposób, często w nienaturalnie silnych kombinacjach składników wywołujących poczucie nagrody” – mówi Ashley Gearhardt, profesor psychologii na Uniwersytecie Michigan i kluczowa badaczka w tej dziedzinie. W 2022 roku opublikowała ona badanie, w którym wykorzystano te same kryteria, co ustanowione przez Naczelnego Lekarza USA w 1988 roku do ustalenia, czy tytoń jest uzależniający.
Nic dziwnego, że jej badanie wykazało, iż żywność wysokoprzetworzona spełnia wszystkie te kryteria. Może ona wywoływać zachowania kompulsywne, zmuszając cię do jedzenia więcej. Może również wpływać na nastrój, podobnie jak nikotyna daje palaczom poczucie euforii. I podobnie jak papierosy, żywność wysokoprzetworzona znacząco zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory.
Czy niszczysz Bożą świątynię?
Dobrze, więc żywność wysokoprzetworzona jest niezdrowa. Ale czy to naprawdę ma aż takie znaczenie? Czy nie można od czasu do czasu pozwolić sobie na paczkę chipsów? Albo zjeść kubek lodów raz na jakiś czas?
Zastanów się nad tym: Biblia mówi nam, że nasze ciała są świątynią Ducha Świętego: „Czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że nie należycie do samych siebie?” (1 Koryntian 6:19). Jeśli to prawda, mamy najwyższą motywację, by dbać o nasze zdrowie fizyczne, czyż nie?
Jeśli karmimy nasze ciała śmieciami, czy nie stworzy to niegodnego miejsca dla przebywania Ducha Świętego? Fragment ten kontynuuje: „Drogoście bowiem kupieni. Wysławiajcie tedy Boga w ciele waszym i w duchu waszym, które należą do Boga” (w. 20).
Nasze fizyczne ciała są darem od Boga – naczyniem, poprzez które służymy, oddajemy cześć i żyjemy. Każdy ubytek naszego zdrowia, energii czy siły woli nie jest jedynie osobistą niedogodnością; wpływa on na naszą zdolność do miłowania Boga i służenia innym. Choć jedzenie typu „convenience” może nie sprawić, że zachorujesz dzisiaj, uczynienie z niego stałego elementu jadłospisu z pewnością zanieczyści twoją cielesną świątynię i zmniejszy twoją zdolność do życia dla Boga.
Powrót do Bożej diety
Jak możesz poprawić swój sposób odżywiania? Pierwszym krokiem jest priorytetowe traktowanie żywności w takiej formie, w jakiej stworzył ją Bóg. Zadaj sobie pytanie: Czy Bóg to stworzył? Jeśli tak, ciesz się tym. Czy stworzyli to ludzie? Jeśli tak, odłóż to – lub jedz z dużą ostrożnością.
Staraj się być jak najbliżej oryginalnej Bożej diety. „Potem rzekł Bóg: Oto daję wam wszelką roślinę wydającą nasienie na całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: niech wam będą pokarmem” (Rodzaju 1:29). Po upadku Bóg dodał do naszej diety rośliny zielone (Rodzaju 3:18). Mięso nie zostało dodane aż do czasu po potopie, kiedy roślinność była rzadka (Rodzaju 9:3, 4).
Jedzenie po Bożemu to talerz pełen warzyw i owoców, pełnych ziaren, roślin strączkowych, orzechów i nasion. Taka dieta, oparta na pełnowartościowych produktach roślinnych, wiąże się z wieloma korzyściami zdrowotnymi: prawidłową wagą, zdrowiem układu krwionośnego, cofnięciem cukrzycy typu 2, niższym ryzykiem nowotworów, lepszym zdrowiem psychicznym i innymi.
Nauka jedzenia zgodnie z Bożym planem może zająć trochę czasu, zwłaszcza jeśli jesteś przyzwyczajony do wygody, jaką daje żywność wysokoprzetworzona. Ale czy jest to możliwe? Absolutnie! Proś Boga, aby zmienił twoje pragnienia i pomógł ci ukształtować nowe nawyki. Szukaj sposobów na dodanie większej ilości pełnowartościowych produktów do swojego talerza, a wkrótce przekonasz się, że twoje kubki smakowe się dostosowują i że naprawdę czerpiesz radość z jedzenia zdrowszych pokarmów.
A jeśli zboczysz ze ścieżki prowadzącej do dobrego zdrowia? Podnieś się i spróbuj ponownie. Mamy kochającego Ojca niebieskiego, który chętnie przebacza i z gotowością nas podnosi. „Pan kieruje krokami męża, wspiera tego, którego droga mu się podoba. Choćby się potknął, nie przewróci się, bo Pan podtrzyma go za rękę” (Psalm 37:23, 24).
Potrzebujesz inspiracji w walce z uzależnieniem od żywności wysokoprzetworzonej? Posłuchaj, jak pastor Doug dzieli się historią o tym, jak Bóg uwolnił go z całożyciowego romansu z lodami w nagraniu „A Cold Confession”.
Źródło: Amazing Facts

