Tytułowe pytanie to dość odważne stwierdzenie. Przynajmniej jak na agnostyka, którym można mnie określić.
Nie jestem jednak typowym agnostykiem – jestem agnostykiem wierzącym.
Nie potrafię wykazać ponad wszelką wątpliwość (swoją i innych), że Bóg na pewno istnieje. Nie dysponuję takim dowodem.
Jednocześnie nie potrafię nie wierzyć… Zapoznałem się z krytycznymi opracowaniami na temat wiary w istnienie Boga i sam mógłbym przynajmniej jedno takie napisać. Nadal jednak nie jestem w stanie zwątpić całkowicie i porzucić wiary.
Jeśli chcesz usłyszeć o najmocniejszym argumencie, który do mnie aktualnie przemawia, a ponadto lubisz kulturalną dyskusję przy ciastku i herbacie – serdecznie zapraszam na spotkanie Esencja!